Dla ochrony życia nie wystarcza tylko wiedza i technika: by czynić dobro, potrzebna jest mądrość serca. Franciszek przypomniał o tym w czasie audiencji dla uczestników sesji plenarnej Papieskiej Akademii Życia.
W Watykanie trwa trzydniowe posiedzenie Akademii – towarzystwa naukowego, założonego przez św. Jana Pawła II w celu podjęcia studiów nad problematyką obrony życia. Tegoroczne spotkanie przebiega pod hasłem „Cnota w etyce ludzkiego życia”.
W związku z dyskutowanym zagadnieniem, Papież Franciszek wyjaśniał, czym jest prawdziwa cnota. Apelując o ochronę życia ludzkiego wezwał, by go strzec przed jadem egoizmu i kłamstwa.
„Cnota jest najbardziej autentycznym wyrazem dobra, które człowiek, przy pomocy Boga, jest w stanie zrealizować. (…) Cnota nie jest jedynie zwykłym przyzwyczajeniem, tylko stale odnawianą postawą wybierania dobra. Cnota nie jest uczuciem, nie jest doskonaloną umiejętnością, ani tym bardziej procesem biochemicznym, tylko najwyższym wyrazem ludzkiej wolności. Cnota jest tym najlepszym, co serce ludzkie oferuje”.
Gdy „traci się cnoty, łatwiej przychodzi grzech, a następnie zepsucie. Kto wchodzi na tę równię pochyłą, popada w błąd moralny i obciąża go pogłębiający się egzystencjalny niepokój” – powiedział Papież.
Franciszek wskazał na poważne skutki zepsutego serca, również dla życia społecznego. Wymienił tu m.in. instytucje, które zamiast troszczyć się o dobro wspólne, bardziej koncentrują się na zysku, także gdy chodzi o ochronę życia. Wskazał, że prawdziwa cnota wykorzenia z serca nieuczciwe pragnienia i prowadzi do szczerego poszukiwania dobra.
„Również w ramach etyki życia niezbędne przecież przepisy, które sankcjonują poszanowanie człowieka, same nie wystarczają do tego, by w pełni realizować jego dobro. To cnoty tych, którzy zaangażowani są w promowanie życia, stanowią ostateczną gwarancję, że dobro człowieka będzie naprawdę respektowane” – mówił Papież.
„Dzisiaj nie brakuje wiedzy naukowej i narzędzi technicznych będących w stanie bronić życia, szczególnie w tych sytuacjach, gdzie jest ono najsłabsze. Często jednak brakuje człowieczeństwa. Dobre czyny nie polegają na prawidłowym stosowaniu wiedzy etycznej, lecz zakładają prawdziwe zainteresowanie kruchością osoby. Niech lekarze i inni pracownicy służby zdrowia nigdy nie zaniedbują łączenia nauki, techniki i człowieczeństwa” – mówił Ojciec Święty.
źródło: hli.org.pl