Obywatelski projekt komitetu „Ratujmy Kobiety 2017”, zakładający liberalizację przepisów ułatwiających zabijanie dzieci nienarodzonych, został odrzucony przez Sejm wczoraj tj. 10 stycznia około godziny 23. Za odrzuceniem projektu w pierwszym czytaniu było 166 posłów partii rządzącej, a także 3 parlamentarzystów PO (29 posłów tej partii wstrzymało się od głosu). Głosu nie oddało również 10 posłów Nowoczesnej.
Projekt „Ratujmy Kobiety 2017” zakładał m.in. prawo do przerywania ciąży na żądanie kobiety do końca 12. tygodnia i przywrócenie tzw. antykoncepcji awaryjnej bez recepty. Ustawa gdyby weszła w życie, ułatwiłaby również dostęp do metod i środków zapobiegania ciąży, wprowadziła darmową i łatwo dostępną antykoncepcję oraz przywróciła tzw. antykoncepcję awaryjną bez recepty.
Za projektem liberalizującym podejście do przerywania ciąży, wcześniej opowiadało się wielu posłów PO i Nowoczesnej. Podczas głosowania nad projektem około godziny 23:00 nagle zabrakło ich, chociaż w wcześniejszym głosowaniu i kolejnym głosowaniu brali udział. W sumie 104 posłów Platformy chciało procedowania nad projektem, a 29 nie głosowało.
Za odrzuceniem projektu w pierwszym czytaniu było trzech parlamentarzystów PO:
- Marek Biernacki,
- Joanna Fabisiak
- Jacek Tomczak. 10
W Nowoczesnej 15 posłów opowiedziało się przeciwko odrzuceniu, Paweł Pudłowski wstrzymał się od głosu, nie głosowało 10 osób.
Ostatecznie do dalszych prac w komisji trafi jedynie projekt Komitetu Obywatelskiego #ZatrzymajAborcję.
Za jego odrzuceniem głosowało 134 posłów, 277 było przeciw, siedmiu wstrzymało się od głosu.
231 posłów PIS było przeciwko odrzuceniu projektu, nikt nie był za, wstrzymał się Piotr Babiarz, nie głosowało pięć osób.
Za odrzuceniem było 107 posłów PO, przeciwko troje – ci którzy chcieli odrzucenia propozycji „Ratujmy Kobiety 2017”.
26 posłów Platformy nie głosowało.
W klubie Kukiz’15 – 23 osoby były przeciwko odrzuceniu, a trzy wstrzymały się od głosu; nie głosowały cztery.
21 posłów Nowoczesnej zagłosowało za odrzuceniem projektu, nie głosowało pięć osób.
Anna Piotrowska
FMS