Ponad 100 tys. Irlandczyków wyraziło swoje poparcie dla ochrony życia nienarodzonych. „Marsz dla Życia” był częścią kampanii promującej sprzeciw wobec wprowadzenia legalizacji aborcji w majowym referendum.
Zdaniem organizatorów „Marsz dla Życia” był największym wydarzeniem o charakterze pro – life w historii Irlandii. Ogromny tłum przeciwników aborcji przeszedł ulicami Dublina, aby wyrazić swoje poparcie dla ochrony życia nienarodzonych. Maszerowano pod hasłem „Save the 8th” (ang. Zachowaj Ósmą) czyli ósmą poprawkę do Konstytucji Irlandii, która mówi, że życie kobiety i nienarodzonego dziecka jest tak samo chronione. Zwolennicy aborcji chcą wycofania tego zapisu z konstytucji.
– Ta ogromna liczba uczestników to powstanie zwykłych ludzi przeciw mediom, politycznemu establiszmentowi oraz potężnym proaborcyjnym koncernom, które wydały już miliardy na kampanie promujące aborcję(…) Irlandia jest na rozdrożu swojej historii, nie ma miejsca na aborcję we współczesnym i pełnym współczucia społeczeństwie – wskazała rzeczniczka kampanii , Niamh Ui Bhriain.
Ważny głos zabrała dr Judy Ceannt, która wskazała, że liberalny rząd chciałby wprowadzenia aborcji na życzenia do trzeciego miesiąca ciąży. – Nikt nie konsultował się z nami (lekarzami – przyp. red.) w tej sprawie. Rządowe prawo przede wszystkim będzie krzywdzić innych ludzi. Jako lekarze nie możemy intencjonalnie zabijać czy skrzywdzić pacjenta, zwłaszcza jeżeli jest to bezbronne, nienarodzone dziecko. Rząd nie ma prawa zmuszać nas do tego – uzasadniała swoją postawę.
Referendum odbędzie się 8 maja 2018 r. Od miesięcy trwają kampanie zarówno pro jak i antyaborcyjne, a społeczeństwo jest podzielone. Irlandia miała do tej pory jedno z najlepiej chroniące życie prawo na świecie – aborcja dopuszczona jest tam jedynie w przypadku zagrożenia życia matki.
