Z panią Katarzyną rozmawiałem jakiś rok temu. Wtedy prosiła o wsparcie duchowe, modlitwę i dobre słowo, aby miała siłę przeciwstawić się mężowi, który żądał od niej abo……rcji. Badania prenatalne przyniosły niepomyślną diagnozę, w związku z czym dla niego jaki i dla całej rodziny oczywistym stało się jedno rozwiązanie … pozbyć się dziecka.
Długo rozmawialiśmy, oczywiście utwierdzałem ją w tym co czuło jej matczyne serce. Nie miałem informacji zwrotnej, więc nie wiedziałem jak ta sprawa dalej się potoczyła. Nie wiedziałem do ostatniego poniedziałku. Zadzwoniła do mnie z wielkim płaczem, tak wielkim, że nie mogłem jej zrozumieć. Dopiero, gdy w miarę się uspokoiła, zobaczyłem w jakiej jest sytuacji.
Niestety prenatalna diagnoza się potwierdziła i dziecko urodziło się bardzo chore. Obecnie maluch jest w szpitalu, ale za tydzień będzie z niego wypisany. W tej chwili Pani Katarzyna wraz ze swoją pięcioletnią córeczką nie mieszka z mężem i nie u alkoholowej rodziny, ale u koleżanki. Nie wie gdzie się podzieje gdy pojedzie po synka do szpitala, stąd był jej płacz.
Zaproponowałem jej wynajęcie mieszkania na koszt fundacji. Wydawałoby się, że sprawa jest prosta – jeżeli ktoś z was tak pomyślał to niech spróbuje wynająć mieszkanie dla kobiety z dwojgiem dzieci w tym z jednym chorym. Potrzebne są nie tylko pieniądze, ale również notarialne potwierdzenie, że na wypadek niewypłacalności zapewnione jest inne miejsce zamieszkania.
Nie notarialnie, ale oficjalnym pismem fundacyjnym i kopią umowy dysponowania domem, tym który obecnie remontujemy, udało się uzyskać umowę wynajęcia za 1500 plus koszty użytkowania mieszkania dla pani Katarzyny i jej dzieci.
Nie wiem jak się sprawa zakończy ale wiem, że musimy jej pomóc teraz. W innym wypadku to co jej mówiłem, nie tylko w swoim imieniu, ale i w imieniu wszystkich obrońców życia można o kant…. rozbić.
Ile potrzebujemy pieniędzy? Tyle, aby mogła spokojnie żyć przez rok, dwa. Wierzę, że wszystko się dobrze ułoży, a może i bardzo dobrze, bo i jej mąż i jej rodzina przecież nie mają serca z kamienia. Tych, którzy chcą pomóc proszę aby na konto fundacji przesłali darowiznę wpisując w tytule DAROWIZNA POMOC, a do mnie na mój telefon 608752142 sms z info ile poszło, co jest wskazane ale niekonieczne.
Ks. Tomasz Kancelarczyk
PS. Ktoś się może spytać, a dlaczego nie może zamieszkać w naszym fundacyjnym domu. Po pierwsze dlatego, że go remontujemy i przy przychylności darczyńców do grudnia może się wyrobimy, a po drugie pani Katarzyna z chorym dzieckiem musi mieszkać blisko specjalistycznego szpitala.
PSS. Właścicielka mieszkania kontaktowała się ze mną aby upewnić się czy oby na pewno jesteśmy wiarygodni. Aż się boję pomyśleć co byśmy zrobili gdybyśmy nie mieli tego domu jako awaryjnego miejsca jej zamieszkania.
Fundacja Małych Stópek
ul. Św. Ducha 9
70-205 Szczecin
przelewy krajowe
nr konta: 13 2030 0045 1110 0000 0231 0120
w tytule przelewu: DAROWIZNA POMOC
przelewy zagraniczne:
SWIFT (BIC): PPABPLPK
IBAN: PL 13 2030 0045 1110 0000 0231 0120
w tytule przelewu: DAROWIZNA POMOC