Bardzo podobają mi się różnego rodzaju przydrożne kapliczki. Tym bardziej, że na terenie gdzie mieszkam (poprotestanckim) jest ich bardzo, bardzo mało.
Postanowiłem, że zrobię kapliczkę z figurą Pana Jezusa, to ta pofatygowana obok, do mojego rodzinnego domu. Jak tylko pochwaliłem się kilku osobom moim wyczynem, to otrzymałem propozycje odsprzedania jej. Oczywiście nie wchodzi to w rachubę, ale pomyślałem sobie, że w zamian ktoś może zrobić coś dobrego dla Domu Małych Stópek np. fundnąć trochę pelletu do ogrzewania teraz wody, a na zimę całego budynku.
Licytacja kapliczki, której jeszcze nie mam, a którą dopiero zrobię, trwała do 5 czerwca. Będzie lepsza niż ta, bo daszek będzie z miedzi. Tak jak ta, będzie miała możliwość oświetlenia, jeżeli tylko podłączy się zasilanie. Oczywiście będzie też figurka Matki Bożej, nie wiem jaka, ale będzie. Licytacja była przeprowadzona na facebooku w komentarzach.
Bardzo dziękuję wszystkim, którzy wzięli w niej udział. Tym bardziej dziękuję, że była to licytacja w ciemno, bo jeszcze nieistniejących kapliczek. Na to zaufanie odpowiem zaufaniem, wysyłając kapliczki bez wcześniejszej oferowanej wpłaty. Wygrała jedna osoba, pani Magdalena, ale nie omieszkam skorzystać z oferty jeszcze trzem osobom z najwyższą proponowaną kwotą, wykonując razem cztery kapliczki. Obiecuję przyłożyć się do ich wykonania.
ks. Tomasz Kancelarczyk
PS. Kapliczka jest zrobiona na bazie góry od dużego zegara.
PSS. Kapliczkę można postawić albo powiesić, ta następna z tyłu będzie miała odpowiedni uchwyt.
PSSS. Zauważyliście, wszystkie te osoby to…kobiety. Przemówiła kobieca wrażliwość.
„…każdy dzień jest dobry, by bronić życia”.
Zespół FMS
