Telefon od fundacyjnego darczyńcy to ważny telefon, w końcu darczyńca to fundacyjny chlebodawca i to co powie darczyńca, musi być ważne.
Rzeczywiście było ważne. Okazało się, że w jego sąsiedztwie zdarzyła się tragedia, a mianowicie trzyletnie dziecko zostało bardzo poparzone gorącą herbatą. Kobieta uboga, ledwo wiążąca koniec z końcem, samotnie wychowująca dwoje dzieci, nagle została postawiona przed koniecznością zorganizowania jak dla niej sporej sumy pieniędzy na leczenie dziecka. Suma summarum, będzie tego z 4 tysięcy złotych, na które składa się koszt specjalnego ubranka uciskowego i mnóstwo specjalistycznych medykamentów.
Od razu wyraziłem gotowość pomocy fundacji…czyli Was. Jednakże usłyszałem o pewnym problemie. Otóż przekazano mi, że ta pani…nienawidzi Kościoła. Dla mnie to nie był problem, bo pomagamy człowiekowi niezależnie czy jest wierzący czy nie, ale mógłby to być problem dla niej, aby z rąk księdza przyjąć pomoc.
Postanowiłem, że w pierwszych naszych telefonicznych kontaktach nie będę ujawniał mojego stanu duchownego. Jakie było jej zdziwienie, gdy ubrany w kapłańską koszulę z koloratką przywiozłem do jej domu to, czego brakowało jej w mieszkaniu tzn. pralkę, nowe łózko i jeszcze kilka innych sprzętów, łącznie ze sporym zapasem żywności. Oczywiście nie dałem po sobie znać, że wiem o jej nastawieniu, a ona też trzymała fason, jakby nigdy nic i wszystko było normalnie.
Przyznam się, że wyjątkowo często do niej dzwoniłem, prowadząc z nią dość długie rozmowy, w których nie tyle wylewała żale do Kościoła, a raczej żale na swoje życie. Nie padło to wprost, ale było coś w rodzaju „mea culpa”. Tydzień temu usłyszałem pytanie – „a może ksiądz ochrzci moje dzieci?”
Zrozumiałe, że podjąłem temat, który niedługo będzie zakończony udzieleniem tego sakramentu. Ja ochrzczę dzieci, ale Was proszę o pomoc finansową, abym mógł wywiązać się ze swoich obietnic pomocy, w terapii leczenia dziecka w najbliższym czasie. Obietnice pomocy, które składam traktuję nie tylko osobiście, ale i fundacyjnie, włączając i Was w krąg osób zaangażowanych w pomoc, a na ile, to już Wasza decyzja.
Konto fundacji, jeżeli nie jest Wam znane, to znajdziecie je poniżej. Tytuł przelewu to DAROWIZNA LECZENIE. Jak zawsze proszę o sms na mój tel. 608 752 142 z info ile poszło, co jest wskazane, ale niekonieczne.
Ksiądz Tomasz Kancelarczyk, ten od małych stópek.
Fundacja Małych Stópek
ul. Świętego Ducha 9
70-205 Szczecin
Przelewy krajowe
nr konta: 13 2030 0045 1110 0000 0231 0120
Tytuł przelewu: DAROWIZNA LECZENIE
Przelewy z zagranicy
SWIFT (BIC): PPABPLPK
IBAN: PL 13 2030 0045 1110 0000 0231 0120
BLIK, PayPal, wpłata Online
Przekaż Datek https://fundacjamalychstopek.pl/wspieram
„…każdy dzień jest dobry, by bronić życia”.
Zespół FMS